Dom > Aktualności > Wiadomości branżowe

Jeśli na Bliskim Wschodzie ponownie wybuchnie wojna, czy kryzys naftowy powróci?

2023-11-02

Bliski Wschód to najważniejszy na świecie region wydobycia ropy naftowej i najbardziej niestabilny region geopolityczny. Konflikt między Palestyną a Izraelem ma długą historię, często skutkując lokalnymi wojnami lub atakami terrorystycznymi.

7 października 2023 r. palestyńska organizacja zbrojna Hamas wystrzeliła setki rakiet ze Strefy Gazy w kierunku Izraela, a Izrael przeprowadził wielokrotne ataki powietrzne na Strefę Gazy. Konflikt między obiema stronami pociągnął za sobą setki ofiar śmiertelnych i ofiar, a także wzbudził powszechną uwagę i potępienie ze strony społeczności międzynarodowej. Wpływ konfliktu palestyńsko-izraelskiego na międzynarodowe ceny ropy naftowej odzwierciedla się głównie w dwóch aspektach: po pierwsze, zwiększa on nastroje awersji do ryzyka na rynku, powodując, że inwestorzy sprzedają ryzykowne aktywa i zwracają się w stronę złota, ropy naftowej i innych bezpiecznych aktywów ; po drugie, podnosi cenę ropy na Bliskim Wschodzie. Niepewność dostaw wzbudziła obawy, że konflikt może rozprzestrzenić się na inne ważne kraje produkujące ropę, takie jak Iran i Irak, lub wpłynąć na bezpieczeństwo transportu ropy. Dlatego po wybuchu konfliktu palestyńsko-izraelskiego międzynarodowe ceny ropy gwałtownie wzrosły.

Jednakże znawcy branży uważają, że obecną rundę konfliktu palestyńsko-izraelskiego trudno będzie odtworzyć kryzys naftowy z 1973 r. i będzie miał ograniczony wpływ na wzrost cen ropy. Powody są następujące: Po pierwsze, ani Palestyna, ani Izrael nie są głównymi producentami ani konsumentami ropy i mają niewielki bezpośredni wpływ na rynek ropy; po drugie, światowa podaż i popyt na ropę są obecnie stosunkowo zrównoważone, a sojusz OPEC+ zapewnił wsparcie cen ropy poprzez dobrowolne cięcia produkcji. Po trzecie, jako największy na świecie producent i konsument ropy naftowej, Stany Zjednoczone posiadają wystarczające rezerwy strategiczne i zasoby gazu łupkowego, które w razie potrzeby mogą uwolnić dostawy; po czwarte, obecny konflikt palestyńsko-izraelski nie przerodził się jeszcze w wojnę na pełną skalę, podobnie jak inne kraje produkujące ropę. Nie wykazano zamiaru interweniować ani wspierać żadnej ze stron. Oczywiście oceny te opierają się na założeniu, że konflikt nie będzie się dalej pogłębiał. Podsumowując, „beczka prochu” na Bliskim Wschodzie rozpaliła się na nowo, a międzynarodowe ceny ropy poszybowały w górę, ale kryzys naftowy raczej się nie powtórzy. Nie oznacza to oczywiście, że można ignorować ryzyko polityczne i zmienność na rynku ropy na Bliskim Wschodzie.



Poza tym dzisiejszy rynek ropy jest zupełnie inny niż w 1973 roku.

Intuicyjnie, nawet jeśli OPEC podejmie takie środki, jak cięcia produkcji i embargo, nie będzie to miało takiego samego skutku jak w 1973 r. Z jednej strony dzieje się tak dlatego, że światowa struktura produkcji ropy naftowej stała się bardziej zróżnicowana, a z drugiej strony dlatego, że ropa zmieniła się także w międzynarodowej strukturze energetycznej.

W 1973 r. ponad 50% światowego zużycia energii stanowiła ropa naftowa, a około 20% gaz ziemny. Do 2022 roku udział ropy spadnie do 30%, a gazu ziemnego nadal będzie stanowić około 20%. Znaczenie ropy naftowej znacznie spadło.

Jednak nawet jeśli udział ropy spadnie, kraje produkujące ropę nadal mogą podnieść ceny ropy poprzez znaczne ograniczenie jej wydobycia (nie dyskutujmy, czy to zrobią). Ale czy Arabia Saudyjska lub OPEC mają tak silną wolę?

Z wyjątkiem spadku cen ropy w 2020 r. spowodowanego epidemią, OPEC niechętnie przyjmował w ostatnich latach politykę skrajnej redukcji wydobycia i ochrony cen. Jest w tym podstawowa logika: w kontekście obecnej transformacji energetycznej zbyt wysokie ceny ropy mogą przyspieszyć proces substytucji ropy, co zamiast tego zmniejszy popyt na ropę i wpłynie na interesy krajów produkujących ropę.

Dziś, w 2023 r., nawet jeśli OPEC podejmie działania ograniczające produkcję, mogą istnieć niepewne czynniki, takie jak redukcja produkcji w Rosji. Dlatego też, bez dotknięcia swoich podstawowych interesów, jest mało prawdopodobne, aby kraje produkujące ropę reprezentowane przez Arabię ​​Saudyjską wznowiły działania podobne do tych z 1973 r.

Ponadto kolejna istotna różnica między dniem dzisiejszym a rokiem 1973 jest właśnie skutkiem kryzysu z 1973 r.: zarówno Stany Zjednoczone, jak i Europa posiadają pewną ilość rezerw ropy.

Zasoby ropy naftowej w USA stały się w ostatnich latach kluczowym czynnikiem wpływającym na ceny ropy. Chociaż według szacunków Goldman Sachs rezerwy ropy w USA są najniższe od 40 lat. Jeśli jednak dojdzie do skrajnego kryzysu naftowego, ta część budżetu może nadal zrównoważyć część jego skutków.



We use cookies to offer you a better browsing experience, analyze site traffic and personalize content. By using this site, you agree to our use of cookies. Privacy Policy
Reject Accept